niedziela, 29 września 2013

Rozdział 3

W busie chłopaków czekałyśmy około półtorej godziny. W tym czasie zdążyłyśmy poznać stylistkę - Lou i jej córkę małą Lux. Bardzo je polubiłam. Siedziałyśmy i rozmawiałyśmy, kiedy otworzyły się drzwi.
- Co za dzień. - westchnął wchodzący pierwszy Harry. Podszedł do Lux, wziął ją na ręce i usiadł na dużej, skórzanej kanapie. Następny wszedł Niall.
- Hej. - przywitał się ze mną i Sam, po czym wyjął z małej lodówki butelkę wody i przysiadł się do nas. - No więc, Lily wróciłaś już z Polski czy jesteś tylko na parę dni ? - zapytał i wziął łyka z butelki. W tym samym czasie do busa weszła reszta chłopców. Przywitali się i usiedli obok Harry;ego i Lux.
- Nie, właśnie się przeprowadziłam. Mieszkam z koleżanką w małym mieszkaniu w Londynie. - uśmiechnęłam się. - Chyba nie muszę pytać co u ciebie ? - roześmialiśmy się we troje.
- Nie. - powiedział blondyn ze śmiechem. - Pozwól, że was przedstawię. Chłopaki, to są Lily i Sam, Lily i Sam to Zayn, Louis, Liam i Harry.
- Hej. - przywitali się chłopcy chórem.
- Mieszkałaś w Polsce ? - zaciekawił się Louis.
- Tak. Mieszkałam tam dziesięć lat.
- W Polsce jest chyba dużo Directioners ? - rzucił Zayn grzebiąc coś w telefonie.
- Prawda. Czekają na was. - potwierdziłam.
- Wiemy. Akcja Poland Needs One Direction właśnie znalazła się w trendach światowych. Ale jak na razie nasz menadżer nie ma w planach koncertu w Polsce. A szkoda.
- Musimy chyba coś z tym zrobić. - powiedział Harry bawiąc się z Lux.
- Dobra, chłopaki ruszamy za godzinę macie wywiad. - Lou wskazała na drzwi. - Do garderoby !
- O Jezu. - Liam nie wydawał się być zadowolony.
- Liam, stawiasz się ? - Niall spojrzał na przyjaciela ze zdziwieniem, po czym wszyscy się roześmiali. - Dobra, idźcie, ja zaraz przyjdę. - dodał. Wszyscy ruszyli w stronę drzwi.
- Jak widzicie, nie mam dziś za bardzo czasu. Ale macie mój numer, dzwońcie jak by co. - wziął od każdej telefon i wystukał swój rząd cyferek. Razem z przyjaciółką ruszyłyśmy w stronę drzwi. - A i mamy jutro koncert. Możecie wpaść i wziąć ze sobą po jednej osobie. - uśmiechnął się niebieskooki. Potwierdziłyśmy, że będziemy i otworzyłyśmy drzwi. Kiedy Sam wyszła, Niall złapał mnie za nadgarstek.
- A przed koncertem może gdzieś skoczymy ? - zapytał.
- Dobra, spytam się Sam czy mo...
- Ale tylko ja i ty. - przerwał mi w pół zdania.
- Oh. - poczułam że lekko się czerwienię. - Ok. - przytaknęłam po czym oboje wyszliśmy. Na zewnątrz, za ogrodzeniem parkingu zobaczyłyśmy mnóstwo piszczących fanek.
- Zaprowadzę was do tylnego wejścia. - powiedział chłopak ze śmiechem. - Chyba nie ma szans, żebyście wyszły parkingiem. - zrobił, to co zapowiedział, pożegnałyśmy się z blondynem i wyszłyśmy złapać taksówkę.

czwartek, 26 września 2013

Rozdział 2

Wsiadłam w samochód i po parunastu minutach byłam na miejscu. Wpłaciłam taksówkarzowi należną kwotę i wysiadłam. Zobaczyłam już parę fanek kręcących się w pobliżu. Poszukałam wzrokiem przyjaciółki, kiedy ktoś przytulił mnie od tyłu. Odwróciłam się i ujrzałam Sam.
- Hej. - przywitałam się i odwzajemniłam przytulenie. - Dziesięć lat, a my nadal witamy się tak samo. - uśmiechnęłam się.
- Prawda. - powiedziała przyjaciółka i podała mi kawę ze Starbrucks'a.  Wzięłam łyka, po czym poszłyśmy dalej rozmawiając o wszystkim i o niczym. Nawet nie zauważyłyśmy, kiedy zrobiła się siedemnasta. Rozejrzałam się naokoło i zobaczyłam mnóstwo fanek. Ja i Sam stałyśmy na szczęście najbliżej miejsca, w którym mieli pojawić się chłopcy z One Direction. Pierwszy raz organizowali "Spotkanie z fanami". Było to jednak zwykłe podpisywanie płyt, tyle że pod inną nazwą. Usłyszałam głośne piski fanek i zorientowałam się, że przyjechał autobus chłopców. Zaczęłam się denerwować, ponieważ za chwilę miałam się dowiedzieć czy Niall w ogóle mnie pamięta. Do budynku weszłyśmy jako pierwsze, jeszcze z paroma innymi fankami. Przepuściłyśmy je przodem, żeby zobaczyć jak dokładnie się wszystko odbywa. Kiedy się już obeznałyśmy, ruszyłyśmy na przód. Sam miała ze sobą płytę 1D, a ja postanowiłam, że dam Niall'owi  nasze wspólne zdjęcie z dzieciństwa do podpisania. Miałam nadzieję, że to mu chociaż trochę przypomni, kim jestem. Okazało się, że Horan siedział ostatni, pierwszy był Zayn, później Harry, Liam i Louis. Podeszłam do Zayn'a i podałam mu plakat do podpisania. Wziął ode mnie marker i paroma zwinnymi ruchami podpisał się na papierze.
- Jak masz na imię ? - spytał podnosząc  na mnie wzrok i uśmiechając się.
- Lily. - odpowiedziałam zdenerwowana. Niall chyba mnie nie zauważył, był zajęty podpisywaniem koszulki jakiejś fanki.
- Nie denerwuj się. - Malik delikatnie dotknął  mojej dłoni. I znów się uśmiechnął.
- Denerwuje się z całkiem innego powodu. - powiedziałam chłopakowi na odchodnym i podeszłam do Harry'ego.
- Hej. - przywitał się loczek i poprawił grzywkę, po czym zabrał się do składaniu autografu. Następny był Liam.
- Lily. - powiedział. - Ładne imię. - obdarzył mnie uśmiechem, ale nie zwróciłam na to uwagi, byłam coraz bardziej zdenerwowana, ponieważ niedługo miałam dać Niall'owi nasze zdjęcie.
- Dzięki. - odpowiedziałam i szybko podeszłam do Louisa. Ten nie przeciągał. Przywitał się szybko, podpisał i podał plakat Niall'owi. Zanim blondyn wziął kartkę od Tomlinsona, podałam mu nasze zdjęcie. Uważnie patrzyłam na jego reakcję. Zmarszczył czoło, przyjrzał się fotografii, po czym podniósł wzrok na mnie. Mój żołądek wykonał niezliczone rewolucje. Na żywo wyglądał jeszcze lepiej niż na zdjęciach z internetu. Tak bardzo się zmienił. Po moim policzku popłynęła samotna łza. Szybko ją otarłam i spojrzałam na Niall'a.
- Skądś cię znam... - powiedział, a ja prawie nie poznałam jego głosu. Zagryzłam dolną wargę. "Przypomnij sobie, przypomnij to ja twoja przyjaciółka, Lily !" krzyczałam w myślach. Chłopak wyglądał, jakby nad czymś intensywnie myślał. Usłyszałam, że fanki za mną zaczynają się denerwować "Teraz, szybko przypomnij sobie !" krzyczałam w środku. Blondyn jeszcze raz spojrzał na zdjęcie i nagle poderwał się jak oparzony.
- LILY ! - wykrzyknął, a mi spadł kamień z serca. Przytulił mnie czule, a ja poczułam zapach męskich perfum. Dał znak ręką ochroniarzowi, żeby podszedł, a w międzyczasie zapytał.
- Jest jeszcze ktoś z tobą ?
- Tak, Sam. - wskazałam na przyjaciółkę. Horan również się z nią przywitał.
- Zabierz te dwie dziewczyny do busu. Przyjdę po nie jak skończę podpisywanie. - uśmiechnął się do nas i wrócił do podpisywania płyt. My natomiast grzecznie ruszyłyśmy za ochroniarzem.

Rozdział 1

Czekałyśmy z Sarą na lotnisku. To dziś miałyśmy lecieć do Londynu - do cioci Sary. Znalazłyśmy nieduże mieszkanie blisko jej domu, rodzice nas dofinansowali. Moja przyjaciółka skakała z radości, ponieważ jej największym marzeniem było zamieszkać w Londynie. Ja bywałam tam parę razy, kiedy jeszcze mieszkałam w Irlandii. Też się cieszyłam, tyle że z innego powodu. Miałam spotkać się po dziesięciu latach z moją najlepszą przyjaciółką - Sam. Też mieszkała w Irlandii, tyle że jej rodzice się rozwiedli, w związku z czym mieszka teraz z tatą w małym mieście blisko Londynu. Wiem, że mnie pamięta ponieważ przez okres w którym byłam w Polsce utrzymywałyśmy ze sobą kontakt. Trochę to dziwne. Pamiętam ją jako ośmiolatkę, a za parę godzin zobaczę osiemnastolatkę.
- Odlatujemy za pół godziny. - z rozmyślań wyrwała mnie Sara, po czym pociągnęła mnie za rękę w kierunku strefy bezcłowej. Weszłyśmy do sklepu, żeby kupić coś na drogę.
- Nie mogę się odczekać kiedy zobaczę Sam. - uśmiechnęłam się do przyjaciółki, która właśnie zastanawiał się nad smakiem M&M'sów.
- Myślisz, że Niall cię pamięta ? - spytała Sara nie odrywając wzroku od cukierków.
- Nie wiem. Mam nadzieję, że tak. - zagryzłam wargę, nie pomyślałam o tym wcześniej. W czasie, kiedy ja byłam w Warszawie, mój najlepszy przyjaciel z dzieciństwa - Niall dostał się do xFactor i zrobił światową karierę będąc w One Direction. Są spore szanse, że może mnie nie pamiętać. W końcu, kiedy widział mnie ostatni raz na żywo, mieliśmy po osiem lat. Utrzymywaliśmy jakiś tam kontakt, przez telefon i Skype, ale kiedy dostał się do programu był zbyt zajęty i kontakt się urwał. Kiedy tak myślałam przyjaciółka pociągnęła mnie w stronę poczekalni. Usiadłyśmy na ławce i kontynuowałyśmy rozmowę.
- A Sam ma z nim jakikolwiek kontakt ? - zapytała mnie przyjaciółka otwierając paczkę cukierków. Sięgnęłam po jednego.
- Nie. Po finale xFactor przestał się odzywać.
- A Holly ? - znałam Holly, chodziłyśmy razem do przedszkola, a Sam powiedziała mi, że była dziewczyną Niall'a, ale kiedy dostał się do programu zerwał z nią.
- Nie wiem. - powiedziałam i zmieniłam temat. Postanowiłam zastanowić się nad tym sama, w spokoju. Rozmawiałyśmy jeszcze jakieś dziesięć minut, kiedy usłyszałyśmy, że mamy się zjawić na pokładzie samolotu.
*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*
Po paru godzinach drogi byłyśmy już na miejscu. Wysiadłyśmy z samolotu i udałyśmy się w stronę cioci Sary. Przywitałyśmy się z nią i wsiadłyśmy do samochodu. Okazało się, że w naszym mieszkaniu mamy już parę mebli, ciocia mojej przyjaciółki (mówię na nią Brooklyn) sprezentowała nam dwa duże łóżka, szafę, wyposażenie kuchni oraz małą kanapę do salonu i telewizor. Zdziwiłam się, że Brooklyn jest taka bogata. Ale cóż. Prezent to prezent. Nasze mieszkanie znajdowało się niedaleko od lotniska, więc dojechałyśmy tam w niecałe piętnaście minut. Brook podwiozła nas, po czym musiała jechać do pracy. Kiedy otwierałam drzwi, dostałam sms'a od Sam.
"Hej, jesteście już na miejscu ?"
Uśmiechnęłam się do siebie i szybko odpisałam.
"Właśnie wchodzimy do domu :) A ty gdzie jesteś ?"
Otworzyłam drzwi i weszłam do mieszkania. Było nieduże, ale nie sprawiało wrażenia "za małego". Salon, dwa pokoje, łazienka i kuchnia. Czego jeszcze trzeba ? Od razu pobiegłam i "zarezerwowałam" sobie większy z dwóch pokoi. Sarze został trochę mniejszy, ale nie przeszkadzało jej to. Usłyszałam dzwonek przychodzącego sms i spojrzałam na wyświetlacz "Saaam ♥" widniało na ekranie komórki.
"Spotkajmy się przy London Eye za pół godziny. Przeczytałam, że niedaleko będą 1D. Może uda ci się spotkać Niall'a ? Tylko jeśli chcesz go spotkać, lepiej się pospiesz, bo będą koło 17 a jak każdy wie - fanki pewnie już tam czekają. :)"
Moja przyjaciółka nie była tak zżyta z Horanem jak ja. Znów się uśmiechnęłam i odpisałam szybko, że będziemy po czym poszłam w stronę pokoju przyjaciółki. 
- Za pół godziny jestem umówiona z Sam przy Lonodon Eye. Idziesz ? - zapytałam i spojrzałam na zegarek. Było piętnaście po jedenastej, samolot miałyśmy bardzo wcześnie. 
- Jestem zmęczona, chyba zostanę. Jutro gdzieś razem skoczymy. - Sara opadła na łóżko.
- Spoko. Zapomniałam, że Śpiąca Królewna powinna dopiero teraz wstawać z łóżka. - uśmiechnęłam się szyderczo i poszłam się przebrać. Po pięciu minutach byłam gotowa, wyszłam przed dom i zawołałam taksówkę. "Tak będzie szybciej" pomyślałam i wsiadłam do samochodu nie mogąc się już doczekać spotkania z przyjaciółką.
________________________________________________
Uff, pierwszy rozdział już jest drugi pojawi się jutro :) A może dziś ? Kto wie :p

Prolog

"Nareszcie go spotkam. Ale... czy on jeszcze w ogóle wie kim jestem ?"
Starzy przyjaciele, spotkanie po latach. Nie spodziewała się takiego obrotu spraw. Oboje się zmienili - On jest światową gwiazdą, Ona nadal zwykłą dziewczyną. Czy to odmieni ich życie ? Czy ją jeszcze pamięta ?

środa, 25 września 2013

Bohaterowie.


Lily Jones (18 l.)
Urodziła się i w dzieciństwie mieszkała w Mullingar w Irlandii. Później jej ojciec znalazł pracę w Polsce i w wieku 8 lat musiała przeprowadzić się do Warszawy. 

Sara Melbe (18 l.)
Od urodzenia mieszka w Polsce, jednak jej marzeniem jest mieszkać w Londynie. Najlepsza przyjaciółka Lily z Polski. 

Samantha Crox (18 l.)
Mieszka w Mullingar, najlepsza przyjaciółka Lily z dzieciństwa. 

Niall Horan (19 l.)
Najlepszy przyjaciel Lily z dzieciństwa. Teraz należy do sławnego zespołu One Direction.

____________________________________________________________________________
Oto bohaterowie :) Oczywiście jak pewnie wywnioskowaliście z powyższego do bohaterów należy także zespół  One Direction. Zapraszam do czytania, niedługo powinien pojawić się prolog ;)